Sztuka bycia samemu
W celi zakonnej mam od wielu lat specjalne zdjęcie - fotomontaż. Przedstawia katedrę w Nowym Jorku, gdzie pośrodku głównej nawy, między ławkami, jest wmontowana ruchliwa ulica. Skrzyżowanie wielkiej świątyni z pełną jadących aut autostradą. Dostałem je od przyjaciela, Amerykanina, gdy mieszkałem w Poznaniu w klasztorze, który dosłownie znajdował się na skrzyżowaniu ulic; moje okna wychodziły na jadące dzień i noc samochody. Dziś, kiedy mieszkam w lubelskim klasztorze Dominikanów, który wznosi się na górze, moje okna wychodzą na cichy dziedziniec klasztorny, wirydarz.
4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.