Marta ma 33 lata, jej partner jest o kilka lat starszy. Bardzo chcą zostać rodzicami. Zapłodnienie in vitro jest dla nich jedyną szansą. Kiedy Marta dowiedziała się, że Łódź zaczyna program miejski zabiegów in vitro, od razu złożyła wniosek. - Przedwczoraj zadzwonili do nas z kliniki, że zaczynamy procedurę. Popłakałam się ze szczęścia, bo już nie mogłam się doczekać. Pierwszą wizytę mamy umówioną za tydzień i prawdopodobnie już wtedy zacznę przyjmować leki - mówi.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp