Prokuratura sprawdzała, czy wiceprezydent naciskał na miejskiego konserwatora zabytków, by ten poszedł na rękę jednemu z białostockich deweloperów. Postępowanie wszczęła latem 2015 roku. Prowadzone było w kierunku przekroczenia uprawnień, a jego prowadzenie powierzono białostockiej delegaturze Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Takie było zalecenie centrali CBA, do której wpłynęło pismo o możliwości popełnienia przestępstwa przez wiceprezydenta Rafała Rudnickiego nadzorującego m.in. departamenty odpowiedzialne za przestrzeń miejską.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp