W sobotę festiwalowa publiczność wyruszyła do Krakowa obejrzeć "Dziady" Mai Kleczewskiej w Teatrze Słowackiego. O tym spektaklu było głośno po wypowiedzi małopolskiej kuratorki oświatowej - Barbara Nowak uznała "Dziady" Kleczewskiej za "antypolskie" i zakazała nauczycielom zabierać na nie uczniów. "W mojej ocenie, haniebne jest używanie dzieła wieszcza A. Mickiewicza dla celów politycznej walki współczesnej opozycji antyrządowej z polską racją stanu" - napisała. Zawtórował jej minister Przemysław Czarnek, grzmiąc: zamiast "Dziadów" jest dziadostwo. Istotę sprawy ujmuje jednak lepiej umiejscowienie tej adaptacji w prężnym pisowskim dziadocenie.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp