Protest odbył się w sobotę. Nie był liczny, ale mógł być uciążliwy. Pod wybrane stacje podjeżdżało kilku lub kilkunastu kierowców. Wszyscy spodziewali się blokowania stacji przez "zepsute" samochody, tymczasem w niektórych miejscach akcja przybrała inny obrót.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp