Wiktora poznaję na niedawnym happeningu między Ministerstwem Sprawiedliwości a węgierską ambasadą. To była chyba jedna z najbardziej spektakularnych akcji solidarnościowych z narodem ukraińskim. Wiktor studiuje angielski z ekonomią, chciałby wrócić do Ukrainy i zaciągnąć się choćby do wojsk obrony terytorialnej, ale nikt go nie przyjmie. Nie dlatego, że nie ma pojęcia o obronie, tylko przez wiek. Ma dopiero 17 lat.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp