Chicago, rok 1932: trwa Wielki Kryzys, obowiązuje prohibicja, miasto ma opinię stolicy gangsterów. 9 grudnia w dzielnicy, w której mieszka wielu Polaków, dwaj uzbrojeni mężczyźni mordują w nielegalnym barze Very Walush agenta policji Lundy'ego. To już ósmy policjant zabity w tym roku. Burmistrz Cermak chce poprawić wizerunek miasta. Naciska na policję, żąda wykrycia morderców. Niejasne ślady prowadzą do Teda Marcinkiewicza i jego przyjaciela Joe Majczka. Vera Walush zrazu nie rozpoznaje podejrzanych, ale po godzinie identyfikuje ich jako zabójców, drugi świadek, John Zageta, nie potwierdza jej wersji. Podczas procesu Majczka broni adwokat O'Brien, alkoholik i obrońca gangsterów, nie próbując podważyć zeznania Walush (trzy lata po procesie utraci prawo wykonywania zawodu). Sąd skazuje oskarżonych na karę dożywotniego więzienia. Już po wyroku sędzia grozi Verze Walush procesem o krzywoprzysięstwo, ale jego skrupułów nie podziela prokurator.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp