Na sobotnim oficjalnym treningu w Grodzisku Wlkp. piłkarze Spartaka Warna zaprezentowali ogromną ambicję i wolę walki. Jednak już od pierwszych minut niedzielnego meczu to debiutujący w europejskich rozgrywkach zawodnicy Groclinu prezentowali większą ambicję i wyższe umiejętności piłkarskie od Bułgarów. Groclin, który po raz pierwszy był oficjalnie prowadzony przez Edwarda Lorensa, zagrał w nietypowym zestawieniu. Rolę ostatniego obrońcy pełnił Igor Kozioł. Grodziszczanie zagrali też aż sześcioma piłkarzami w linii pomocy i tylko z jednym napastnikiem - Krzysztofem Kłosińskim. Ponieważ goście również wystawili tylko jednego napastnika, gra toczyła się głównie w środku boiska. Tutaj zdecydowaną przewagę miała kierowana przez Jarosława Araszkiewicza i Jacka Kacprzaka drużyna Groclinu.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp