Wybrano 411 kandydatów do Sejmu; 67 to kobiety. W rozdanych dziennikarzom statystykach można też przeczytać, że sześciu kandydatów PO pracuje w administracji rządowej, 23 to parlamentarzyści, 169 - samorządowcy, a 213 pracuje w "innych zawodach". 29 proc. osób, które będą startować w "barwach" PO, nie zajmowało się wcześniej polityką.

Z wyniku bardzo zadowoleni są działacze SKL, niereprezentowani podczas wczorajszej konferencji prasowej. - Mamy na listach PO ok. połowy pierwszych miejsc, tyle samo drugich, mnóstwo trzecich i czwartych - powiedział nam jeden z konserwatystów.

Prawybory nie obyły się bez incydentów. Przywódcy Platformy unieważnili dwie konwencje, w Toruniu i Płocku-Ciechanowie, ponieważ pojawiły się np. podejrzenia, że nie wszyscy głosujący byli do tego upoważnieni.

Donald Tusk zapowiedział, że listy okręgowe będą teraz uzupełniane o kandydatów, którzy nie wzięli udziału w prawyborach - np. z UPR. Trafią oni na koniec list. Dziennikarze pytali, czy możliwa jest jeszcze koalicja z Forum Obywatelskim Janusza Tomaszewskiego. Maciej Płażyński zaprzeczył.