Rozmowa z Robertem Glińskim
Robert Gliński: Tę subkulturę zrodził nasz raczkujący kapitalizm. Większość młodzieży gdzieś pędzi, blokersi to ci, którzy spasowali. Żyją bez żadnych celów, bez wiary, że można byłoby jakieś cele zrealizować. Nic nie robią, siedzą na ławce, piją piwko, wałęsają się. Czasem mają przebłyski - może by pójść do szkoły, do pracy. Nie trwa to długo. Kiedy szukaliśmy do filmu mieszkania w blokach na warszawskim Bródnie i Gocławiu, nikt nie chciał się z nami umówić przed dwunastą. Życie bloku, nawet w nocy, jest bardzo intensywne - trzeba wypić, połazić, spalić jakiś samochód, a rano odespać. W czasie zdjęć spalono nam toalety - jedyne rzeczy, których nie zabieraliśmy codziennie ze sobą.
4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.