Zabawiony za młodu
Z dawnych lat pamiętam rodzinne wakacyjne wyprawy z osiedla wielkiej płyty do osiedla kempingowego. W osiedlu kempingowym była zupa mleczna, której nienawidziłem, był też pan instruktor kulturalno-oświatowy, którego uwielbiałem. Pan k.o. dzień w dzień starał się, żeby nikt się nie nudził: a to kazał przyjść wszystkim na wieczorek zapoznawczy, a to bawić się w chowanego.
4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.