Jak już informowaliśmy, w nocy z soboty na niedzielę Mirosław Czernis (radny SLD powiatu gdańskiego, bez powodzenia startował w wyborach do Sejmu, miłośnik polowań i prezes Koła Myśliwskiego Tur), podczas alkoholowej imprezy postrzelił z broni myśliwskiej swojego znajomego. Z Wojciechem Sz. spotkał się w jego domu przy ulicy Kartuskiej po polowaniu w Dniu św. Huberta, patrona myśliwych. Po krótkiej kłótni doszło do bójki na pięści między pijanymi już mężczyznami. Wojciech Sz. pobił Czernisa, dlatego ten chwycił za broń i zaczął strzelać. Jedna z kul odbiła się rykoszetem i trafiła Wojciecha Sz. w klatkę piersiową, lekko go raniąc. Nic się nie stało 19-letniej kobiecie, która również była na imprezie. Kiedy przechodzi się koło budynku, nadal widać przestrzelone szyby w pokoju, w którym doszło do przestępstwa. Ślady strzelaniny są widoczne także w środku na ścianach i drzwiach. Radny został zatrzymany kilka minut po strzelaninie, kiedy poszedł na pobliską stację benzynową, wymachując bronią i krzycząc, że zabił dwoje ludzi.Strzelał, groził i zranił

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp