Rzeszowianie przeciwko liderowi wystąpili bez chorego Damiana Laskowskiego. Początek pierwszej kwarty był wyrównany. W siódmej minucie był remis 15:15. Dopiero w końcówce pierwszej odsłony dzięki skutecznej grze Kosiora i Łuszczewskiego lublinianie odskoczyli na kilka punktów. Drugie dziesięć minut to dobra gra gości z Rzeszowa. W 17. minucie, po punktach Nowaka, Resovia wyszła na dwupunktowe prowadzenie 36:34. W ostatnich minutach tej odsłony miejscowi wzięli się do roboty i na przerwę schodzili prowadząc 39:38. Losy meczu na korzyść Startu przechyliły się w ostatnich minutach trzeciej kwarty. W 29. minucie po rzucie Kosiora było 64:54 dla Startu. W ostatniej kwarcie doświadczony zespół lubelski nie pozwolił Resovii na odrobienie strat i wygrał mecz różnicą 15 punktów.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp