W tym społeczeństwie wciąż silna jest tęsknota za "imperialną świetnością" i przekonanie, że tylko spisek zdradzieckich sił rozwalił - jak mówi lider komunistów Ziuganow - "nasz przepiękny kraj". Rosjanin chętnie uwierzy, że świat jest wrogi i chce zniszczyć pozostałości supermocarstwa. A w co ma wierzyć, jeśli media zgodnym chórem mówią o spisku i nikt nie wyjaśnia, ile krwi oddał przed startem biatlonista Rostowcew, ani nie pyta, co brała Łazutina?

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp