NASZE SAMOLOTY NADAL BĘDĄ WOZIĆ PIELGRZYMÓW DO MEKKI - zapewnił wczoraj libijski przywódca Muammar Kadafi. Tym samym zignorował czwartkowe postanowienie Rady Bezpieczeństwa NZ o przestrzeganiu embarga lotniczego nałożonego na Libię w 1992 r., kiedy odmówiła ona wydania swoich dwóch oficerów wywiadu, którzy zorganizowali zamach na samolot PanAm w 1988 r.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp