Czy Chiny pomogą?
Unijny komisarz ds. handlu Peter Mandelson winiony przez wszystkich za obecny chaos na rynku tekstylnym przyjechał do Pekinu na dzień przed rozpoczynającym się w poniedziałek szczytem UE - Chiny. W piątek nie udało mu się przekonać niektórych krajów unijnych do swoich propozycji rozładowania portowych składów celnych, gdzie od 12 lipca zgromadzono już 80 mln sztuk odzieży z Chin, która nie mieści się w tegorocznych kwotach. Mandelson proponował, by wpuścić ją na poczet kwot importowych na 2006 r. bądź wykorzystać jeszcze wolne kwoty na inne kategorie tekstyliów. W połowie września miała się zacząć likwidacja tekstylnego zatoru. Mandelson napotkał jednak opór ze strony Francji, Włoch, Hiszpanii i Portugalii. W niedzielę Mandelson spotkał się z ministrem handlu Bo Xilai. Ma nadzieję rozwiązać spór przed rozpoczęciem szczytu.
4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.