Wczoraj pisaliśmy o podpisaniu umowy pomiędzy Komunikacją Miejską a Krajowym Rejestrem Długów. Każdy gapowicz, który zalega miejskiemu przewoźnikowi z opłatami za mandaty na kwotę przynajmniej 200 zł, trafi do KRD. A to automatycznie oznacza dla niego kłopoty z uzyskaniem kredytu czy nawet zakupami na raty. Na podobny pomysł co KM wpadł także Miejski Zakład Gospodarki Mieszkaniowej.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp