Na telewizję" chodziłam do sąsiadów - państwa Górskich. To nie było wielkie mieszkanie i zawsze miałam wrażenie, że przeszkadzam tej wieloosobowej rodzinie.Siedziałam cichutko na amerykance, wpatrzona w telewizor, obok babci Górskiej, którą bolały nogi. Jadłam ciasto drożdżowe przeżywając przygody z "Zorro" albo perypetie "Wojny domowej". Kiedy rozwinęłam się bardziej intelektualnie, pokochałam dozgonnie "Starszych Panów". Marzyłam, aby śpiewać tak jak Violetta Villas. Być tak piękna jak Kalina Jędrusik i tak wysublimowana jak piękna Beata Tyszkiewicz. Dzięki niej zostałam aktorką.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp