PiS po cichu i w błyskawicznym tempie wymienił szefów wszystkich agencji rolnych. Na ich czele postawił swoich ludzi.

Stanowisko prezesa straci Stanisław Kowalczyk, dotychczasowy szef Agencji Nieruchomości Rolnych. Zastąpi go Wacław Klukowski, zwany przybocznym Wojciecha Mojzesowicza. W poprzedniej kadencji Sejmu razem byli w Samoobronie i opuścili ten klub. Teraz są w PiS. Klukowski jest p. o. prezesa, gdyż zgodnie z ustawą prezesa wybiera się w drodze konkursu.

Stanowisko stracił też prezes Agencji Rynku Rolnego - Romana Wenerskiego zastąpił teraz PiS-owiec Ireneusz Jabłoński, dotychczas zatrudniony w Urzędzie Miasta w Warszawie. Na czele Inspekcji Handlowej Artykułów Spożywczych stanął, także z PiS, Sławomir Pietrzak.

Najważniejszą agencją rolną, czyli Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która zajmuje się rozdzielaniem unijnych pieniędzy, kieruje od ubiegłego tygodnia Grzegorz Spychalski, blisko związany z Arturem Balazsem.

Z naszych informacji wynika, że obecny szef resortu rolnictwa Henryk Kowalczyk wysłał do premiera jeszcze dziewięć wniosków o odwołania. Na liście jest m.in. szef weterynarzy dr Krzysztof Jażdżewski.

- Te gwałtowne wymiany mogą świadczyć tylko o jednym - PiS mamił PSL rozmowami o koalicji, a faktycznie szykował się do przyspieszonych wyborów parlamentarnych - mówi Janusz Piechociński z PSL. - Dlatego zawczasu poobsadzał swoimi ludźmi wszystkie atrakcyjne stanowiska dla PSL.