Od momentu wejścia ABW do domu Barbary Blidy do momentu, gdy postrzelona leżała we własnej łazience, minęło tylko 10 minut. Mimo to 14 godzin później minister koordynator służb specjalnych Zbigniew Wassermann, występując w Sejmie, nie umiał podać posłom podstawowych informacji o zdarzeniu w domu Blidów. Choć świadkami byli podlegli mu (via ABW) funkcjonariusze, choć świadkiem był też mąż Blidy, minister nie potrafi opowiedzieć tych 10 minut minuta po minucie.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp