Wyrażam ubolewanie, że dwie panie zostały poturbowane - nie przez policję, ale przez koleżanki" - stwierdził Joachim Brudziński na antenie RMF FM. Sekretarz generalny PiS komentuje w ten sposób zdarzenia ze środy, kiedy to 50 pielęgniarek brutalnie zepchnięto z jezdni. Same się pobiły. A poza tym łamały prawo. "Pod kancelarią premiera jest około stu pań, a robi się z tego wydarzenie na skalę ogólnokrajową" - uzupełnia pisowską wizję protestów Jarosław Kaczyński, po czym przechodzi do spraw istotnych, czyli swoich żalów do PO.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp