NAJBARDZIEJ ZDUMIONY SWOIM ZWYCIĘSTWEM BYŁ SAM WEYGAND
Legenda o wiktorii Weyganda w Bitwie Warszawskiej w 1920 roku stanowi doskonały przykład zasady, że w historii mniej ważne od tego, co się rzeczywiście zdarzyło, jest to, w co ludzie wierzą, że się zdarzyło. Wersja ta jest wszak zgodna z uprzedzeniami mieszkańców Europy Zachodniej, którym zawsze miło usłyszeć o zwycięstwie aliantów; potwierdza również przesądy komunistów, którzy domagają się, by w każdej opowieści figurował imperialistyczny złoczyńca. Od tamtych czasów aż po dziś dzień akceptuje się ją poza Polską niemal powszechnie. Przez czterdzieści lat legenda była przyjmowana za dobrą monetę również w kręgach akademickich, aż kłamstwo zostało przygwożdżone.
4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.