- Dla mnie był "komuchem pozytywnym" - Janusz Jaros, który w latach 90. jako dziennikarz "Wyborczej" śledził poselskie działania Siwca w Kaliszu, ma o nim dobre zdanie. - Facet był dość rozsądny, bardziej pasował do przedwojennej inteligenckiej lewicy niż do SLD. U boku Millera czy Kwaśniewskiego był "młodziakiem" o poglądach dalekich od partyjnego betonu: wyraźnie proeuropejski i pronatowski.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp