Nie lubimy obrażać przeciwników
BARTOSZ MINDEWICZ: Nikt nie musiał obawiać się, że zostanie w jakikolwiek sposób obrażony. To był priorytet i wydaje mi się, że się udało. Z drugiej strony jest naprawdę wielu ludzi, którzy nie lubią obrażać innych, nawet jeśli mają oni skrajnie odmienne poglądy. Nie chcą się podpisywać pod pogardliwymi czy agresywnymi hasłami wymierzonymi w przeciwników politycznych. Nasza demonstracja była od nich wolna. Staraliśmy się nie obrażać ani polityków będących u władzy, ani ich zwolenników, ani siebie wzajemnie. Nie chcieliśmy nikogo wykluczać.
4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.