W większości przekazów medialnych Święto Niepodległości wywołało więcej przerażenia niż radości. Race, rasistowskie hasła, dużo agresywnych mężczyzn, silnych w kupie. Dzień później w mediach grzeczni i niewinni chłopcy, mózgi owego przedsięwzięcia, opowiadali, jak było fajnie, ile radości, dumy i spokoju doświadczyli na marszu. I jaki rasizm, najwyżej niewinny "separatyzm rasowy", jaka agresja, to rodzinne święto. I żaden faszyzm! Zresztą co złego w faszyzmie? To skarbnica pomysłów, haseł i retoryki, z której można czerpać garściami, by wzmacniać narodową dumę. Lewactwo to dopiero wróg! I nie ma innego.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp