W tłumie na krakowskim dworcu widzi znajomą twarz. Wyciąga ukradkiem kartkę i szybko pisze. Niepostrzeżenie wciska ją znajomej do ręki. Na zwitku informacja: "»Saba" sypie. Jestem śledzona".

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp