Zachodni to już nie "dworczyk", czyli małe pomieszczenie kasowe oddane w 2015 r. od strony Alej Jerozolimskich, ale wreszcie dworzec z prawdziwego zdarzenia. Po trzech latach budowy nabiera kształtów. Skończy się ciasnota, a podróżni będą mieć wystarczająco dużo miejsca, by poczekać na pociąg, zrobić zakupy, zjeść coś ciepłego czy napić się kawy w cywilizowanych warunkach.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp