Poziom minus jeden. Serce "Kopernika". Mały pokoik działu elektronicznego zastawiony jest szafkami z narzędziami. Gdzie się nie rozejrzeć: koszyczki ze śrubkami, wiertarki i rozmontowane części urządzeń. Na drewnianym stole leży wielki, około metrowy pluszowy miś, podłączony do medycznej aparatury. Na zawieszonym obok ekranie widać, co ma w środku. W sąsiednim pokoju dwóch konstruktorów majstruje przy czymś, co na razie jest tylko dużym drewnianym pudłem z plątaniną kabelków i mniejszych pudełeczek. Za chwilę to "coś" jako urządzenie "bogowie słońca" trafi na pierwszą, czasową wystawę centrum "Słońce ziemian". A miś? Będzie miał niełatwe życie, jako stały eksponat "Kopernika". Każdy zwiedzający będzie mógł przeprowadzić na nim laparoskopię.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp