Rzeszowska oświatowa "Solidarność" wzięła w obronę Adama Mickiewicza i Henryka Sienkiewicza. Jesienią w jednym z centrów handlowych w stolicy Podkarpacia zorganizowała maraton czytania fragmentów "Pana Tadeusza", a ponad tydzień temu - "Trylogii". Dlaczego wieszcz i noblista potrzebują obrony? Bo ich dzieła - według nauczycieli ze związków - są za mało obecne w kanonie lektur szkolnych. Pierwszy jest obowiązkowo czytany tylko w liceum, drugi we fragmentach w gimnazjum.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp