Misia nie jest jedynym psem Kazimierskiej i to główny powód sąsiedzkich kłótni. - Psy obsikują moje drzwi i wycieraczkę. Cała klatka śmierdzi moczem, a Kazimierska nie sprząta - żali się Janina Kurpiewska, która mieszka obok psiarni. - Znosi za to szmaty ze śmietniska i zawala nimi pralnię. Dokarmia wszystkie bezdomne koty, które pałętają się po podwórku. Z okna rzuca rozmoczony chleb dla ptaków - dodają inni sąsiedzi.Psy to tylko pretekst?

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp