Urzędy agitacji publicznej
W ubiegłym tygodniu w Starostwie Powiatu Ziemskiego Kaliskiego (rządzonego przez koalicję SLD-PSL) powiało polityką. - Jan Bazan z SLD, członek Zarządu Powiatu, przyniósł do starostwa listy poparcia dla Aleksandra Kwaśniewskiego. Natychmiast poinformowano telefonicznie wszystkie wydziały, że "lista czeka w sekretariacie starosty". Ale wpisywanie się szło słabo, więc listy "rzucono" do wydziałów. I wtedy część urzędników podpisała się - opowiada jeden z urzędników zatrudnionych w Starostwie Powiatu Ziemskiego Kaliskiego. Prosi o nieujawnianie danych personalnych. Jak przyznaje, zastanawiał się, czy nie zgłosić sprawy w Państwowej Komisji Wyborczej. - Nie zrobiłem tego, bo musiałbym wszystko poświadczyć swoim nazwiskiem, a wtedy na pewno zostałbym zwolniony z pracy w starostwie - wyjaśnia nasz informator. - To niepojęte, pierwszy raz zetknąłem się z czymś takim - komentuje oburzony.Osobiście zniszczyłem
4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.