ELŻBIETA GRABAREK-BARTOSZEWICZ: Przyjęliśmy uchwałę, aby dostosować się do ustawy Sejmu. Ścięła ona pewną piramidę zarobków, jaka się ukształtowała w samorządach. Straciłam najwięcej, ale według mnie, to posunięcie populistyczne, nie odpowiadające na pytania, jak ma być ukształtowana rada i samorząd, kim ma być przewodniczący rady? Czy ma to być osoba tylko zamykająca i otwierająca obrady, czy też taka, która może kształtować prawo. Moim zdaniem przewodniczący rady powinien być zatrudniony jak urzędnik, na etacie.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp