Chaosik w hipermarkecie
Chciałbym się wypowiedzieć w sprawie tzw. promocji w Auchan. Nie po raz pierwszy się już zdarza, że nabija się tam klientów w butelkę. Jest teraz taka promocja, że pojedyncze opakowania sezamków Aha kosztują 39 gr. Kiedy jednak kupi się opakowanie zbiorcze, które kosztuje ok. 18 zł, okazuje się, że takie sezamki kosztują prawie 60 gr! Albo zdarza się, że inna jest cena promocyjna, a inna w kasie. To naprawdę nie jest jednostkowe działanie, ale dość częste i zaczynam myśleć, że jest ono celowe.
Smaczne zmagania
Mistrzostwami Świata w Pieczeniu Babki i Kiszki Ziemniaczanej rozpoczęły się wczoraj w Supraślu VII Spotkania z Naturą i Sztuką "Uroczysko 2002"
Gdzie te ceny?
O ile się orientuję, ceny w sklepach powinny być naklejone na towary, a zdarza się, że nie są. Mało tego, w supermarketach po wywieszkach na półkach bardzo trudno zorientować się, jakie są rzeczywiście ceny wybranych produktów. Odnoszę wrażenie, że klientów nie traktuje się poważnie, bo w końcu kto ma czas, by o każdą rzecz pytać obsługę. A może chodzi o to, żeby nie pytać? Klient wówczas często ryzykuje, a przy kasie głupio mu po prostu przyznać, że go na coś nie stać.
Gazety na śmietnik?
Za każdym razem, kiedy wyrzucam na śmieci sporą paczkę przeczytanych gazet, zastanawiam się, czy naprawdę jakoś tej makulatury nie można by rozsądnie wykorzystać. Podejrzewam, że wiele osób ma podobny problem i nie wie, jak go rozwiązać! Przecież szkoda takiej ilości papieru, który może się jeszcze do czegoś przydać. Mam wrażenie jednak, że zlikwidowano wszelkie punkty skupu makulatury, bo podobno taki skup się już dzisiaj wcale nie opłaca. A tyle mówi się o ekologii, o wykorzystywaniu surowców wtórnych!