Wybór architekt Ewy Nekandy-Trepki na samorządowego konserwatora wywołuje sprzeciw organizacji broniących zabytków oraz części radnych (np. Michała Kozaka ze Zgody Warszawskiej i Jacka Grochowskiego z SLD). Alarmują oni, że jako długoletnia szefowa Zespołu Ekspertów Ośrodka Dokumentacji Zabytków nowa konserwator odmówiła wartości licznym warszawskim obiektom (m.in. domom i brukowej nawierzchni na ul. Ząbkowskiej). Wypominają jej zaprojektowanie dla kolegi prezydenta Warszawy parkingu w alejce Ogrodu Saskiego. Ich sprzeciw budzi też skład komisji konkursowej, która spośród ośmiu kandydatów na miejskiego konserwatora wyłoniła właśnie Ewę Nekandę-Trepkę. Na sześciu jurorów czterech reprezentowało Ratusz, a dwaj pozostali to prawnik generalnego konserwatora zabytków i posiadający niewielkie doświadczenie inspektor wojewódzkiego konserwatora zabytków. Żadnego uznanego autorytetu w dziedzinie ochrony zabytków. Fakty te podają w wątpliwość niezależność i profesjonalizm wyboru.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp