Zmarły przed dziesięciu laty Stefan Kisielewski był postacią o iście renesansowej skali talentów i zainteresowań. Kompozytor, polityk, pisarz, publicysta, a przede wszystkim barwna i silna osobowość wywierająca przez kilkadziesiąt lat duży wpływ na kształt polskiego niezależnego życia toczącego się pomimo komunistycznej władzy. Jego felietony publikowane od niemal samych początków "Tygodnika Powszechnego" stanowią nie tylko jedyną w swoim rodzaju kronikę PRL, ale są widomym dowodem, że w absurdalnym ustroju pomimo przeszkód stawianych przez cenzurę człowiek wewnętrznie wolny i obdarzony cywilną odwagą mógł nawiązać autentyczny kontakt z opiniotwórczymi kręgami społeczeństwa i skutecznie bronić zdrowego rozsądku.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp