I dzięki puchowi anioła stróża żyta rzeczywiście jest więcej, chleba w komorze pod dostatkiem i dużo mąki, i dużo ziarna. Tylko że ten chleb, lekki chleb, jest lekki nie tylko w przenośni. Jagódka wraz z psem Burkiem po kolejnej przylepce z cukrem ulatują w chmury. Kiedy wreszcie ściągną ich na ziemię, Jagódka musi chodzić w ciężkich ołowianych butach i w takich samych butkach drepcze za nią Burek. Obydwoje zostają skazani na dożywotnie dyby za zakłócanie porządku publicznego i Jędrzej musi rozprawić się ze swoją pychą i skąpstwem, żeby radość i szczęście wróciły do jego domu.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp