Dzięki goszczącemu niedawno na ekranach kin filmowi "Quo vadis" wzrosło zainteresowanie historią tamtych czasów. - Mamy więc nadzieję, że i na naszą wystawę widzowie będą przychodzić tak chętnie jak na film - mówi Małgorzata Cieślak-Kopyt z działu archeologii radomskiego Muzeum im. Jacka Malczewskiego. Sienkiewicz w powieści twierdził, że wywodząca się z królewskiego rodu Ligia i jej sługa Ursus pochodzili z barbarzyńskich plemion północy, z Ligów (Luigów). Plemiona takie faktycznie istniały. Zdaniem starożytnego Tacyta Ligowie zamieszkiwali ziemie Europy Środkowej. Obecnie uważa się, że ludność ligijska tworzyła związek plemion obejmujący swoim zasięgiem większą część ziem polskich. Archeolodzy uważają również, że to właśnie z Ligami należy wiązać tzw. kulturę przeworską rozwijającą się od przełomu II i III w. p.n.e. do V w. n.e. Jedną z ważniejszych dziedzin wytwórczości ludności kultury przeworskiej była metalurgia żelaza. Największe ośrodki, które sprzedawały żelazo daleko poza terytorium Ligów, nawet do Rzymu, znajdowały się w Górach Świętokrzyskich i na Mazowszu pod Pruszkowem. Właśnie z Muzeum Starożytnego Hutnictwa w Pruszkowie przyjedzie do nas spora część ekspozycji. Z metali wyrabiano miecze, groty strzał, oszczepów, ostrogi oraz ozdoby - sprzączki, zapinki, bransolety i inną biżuterię. Wszystkie te wyroby były bogato zdobione. Podobnie jak gliniana ceramika, której wyrobem trudniły się głównie kobiety. - Jak patrzę na te wzory na naczyniach, to widzę, jak bogatą wyobraźnię miały dawne kobiety, ile kombinacji wzorów były w stanie wymyślić - mówi Cieślak.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp