Czytając "Drugą przestrzeń", zastanawiam się nad przemianami pamięci. Miłosz zawsze był poetą, dla którego czas i restytuująca go pamięć są bardzo ważne. W jednym z najwspanialszych wczesnych wierszy, napisanym u kresu międzywojnia "Spotkaniu", padało pytanie określające artystyczne i egzystencjalne horyzonty: "Miłości moja, gdzież są, dokąd idą // Błysk ręki, linia biegu, szelest grud - // Nie z żalu pytam, ale z zamyślenia". Była tu już i koncentracja na oddalaniu się, ciągłym umieraniu świata i wyjście poza bezsilną skargę w stronę intelektualnego namysłu.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp