Z samego rana na kościelnym dziedzińcu pojawił się wóz strażacki z koszem na wysięgniku. Konserwatorzy powędrowali w górę rozpoczynając przegląd elewacji zabytkowej wieży. Decyzja o kontroli tej części świątyni zapadła, bo na posadzce wokół budowli pojawiło się ostatnio sporo kawałków cegieł, które skruszyły się ze ścian. - Takie spadające odpryski stanowią zagrożenie dla ludzi - stwierdził Lech Narębski, który zlecił roboty. - No i świadczą o fatalnej kondycji gmachu. Kontrola ma być przygotowaniem do kompleksowej konserwacji tej części świątyni.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp