Premierowe próbowanie
Najtrudniej było zacząć. Wystukiwane dźwięki nie chciały ułożyć się pod ręką Ady Fijał w melodię "Padam, padam". Ale nie ma próby bez zespołu. Z pomocą przyszedł Marcin Sanakiewicz. Jego fortepian posłuchał. Ada mogła zająć się resztą. Próba zaczęła iść własnym, coraz szybszym rytmem, z przerwami na wspomnienia. Piaf czuwała nad całością, obserwując wszystko z wiszącego nad sceną portretu. Była autorką i głównym sponsorem recitalu. Pozostawiła dla następców swój głos, repertuar i legendę. Nie wiadomo, kiedy z obrazu zostały same ramy. Piaf stała na brzegu sceny. Opowiadała o śmierci swojej córki, fascynacji judaizmem, przyjaciołach. Przede wszystkim jednak śpiewała. O życiu na różowo, o miłości do akordeonisty, o Jerusalem.
4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.