Szykuje się proces o zamek Książ. Szefowa brytyjskiej firmy, której władze Wałbrzycha wypowiedziały umowę najmu części zamku - złożyła pozew do sądu.

Od kwietnia do maja 1999 roku wrocławian terroryzował mężczyzna, którego media nazwały "Kwasiarzem". W autobusach i tramwajach rozlewał żrącą ciecz. Smarował nią fotele i poręcze. Jego ofiarą padło co najmniej 13 mieszkańców miasta. Jedni tylko zniszczyli sobie ubrania, inni poparzyli plecy, uda, ręce.

Usłyszeliśmy krzyk. Po schodach, zakrywając rękami twarz, zbiegał mężczyzna. Jakaś ciecz spływała ze ścian i kapała z sufitu. To wypalało nam dziury w ubraniach - relacjonują pracownicy Europejskiego Funduszu Leasingowego.

Kilku funkcjonariuszy wrocławskiej delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego straciło pracę tuż po przekształceniu w nią Urzędu Ochrony Państwa - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie

Marek Sypek, były wiceprezes KGHM, w środę raz jeszcze zaprzeczył, że zezwalał na prowadzenie nielegalnych transakcji walutowych. - Nigdy także nie wykorzystywałem pieniędzy KGHM Polska Miedź SA do inwestowania na własny rachunek - zapewniał Sypek na konferencji, którą zwołał w związku z poniedziałkową publikacją "Gazety". Ujawniliśmy, że wrocławska prokuratura bada, czy jeden z członków zarządu inwestował na zachodnich giełdach, używając pieniędzy KGHM.

To delikatna sprawa. Mój były doradca teraz współpracuje z firmą, która chce być inwestorem strategicznym Banku Pocztowego. Udziały w nim ma Poczta Polska, nad którą nadzór sprawuje Ministerstwo Łączności. Myślę, że to nie był główny powód mojej dymisji, ale mógł mieć na nią wpływ