- Wysoki, dobrze zbudowany, zadbany, krótko mówiąc, może się podobać - tak opisują oskarżonego śledczy. W jakiś sposób tłumaczy to, dlaczego - według tezy prokuratury - krytycznej nocy dziewczyna po wyjściu o trzeciej nad ranem z dyskoteki wsiadła do jego volkswagena passata. Prawdopodobnie obiecał, że podrzuci ją z Grzywny, gdzie z 23 na 24 sierpnia ub.r. odbywała się zabawa, do domu w niedalekim Brąchnówku.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp