Czy ktoś dziś jeszcze pisze takie zasadnicze listy, "długie i zaciekłe"? Po lekturze korespondencji Jana Błońskiego ze Sławomirem Mrożkiem przychodzi mi na myśl, że jeśli takie listy dziś nie powstają, to nie tylko przez pośpiech, w jakim żyjemy i z którego rozgrzesza nas poczta elektroniczna. Ważna jest również wola komunikowania się, której nam zabrakło. A może coś jeszcze.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp