To nie jest typowy spektakl teatralny, raczej coś na kształt mariażu teatru, musicalu i koncertu jazzowego. Publiczność wchodzi na kameralną widownię Pokoju Bekcetta przy dźwiękach saksofonu, z którym ani na chwilę nie rozstaje się Michał Szafraniec - jeden z członków grupy No Name zaproszonej do udziału w projekcie.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp