Lekarz stracił pracę, bo pomógł choremu
Poszło o leczenie 62-letniego pana Stanisława. - Przykro mi. Bywałem w kilku szpitalach, ale nigdzie nie było tak jak w tym. Teraz zabraknie w nim lekarza, który naprawdę wiele dla mnie zrobił - mówi chory. Niedawno lekarze wykryli w jego wątrobie trzy ogniska nowotworowe. - Były zbyt duże, by przeprowadzić stosowaną w podobnych przypadkach transplantację wątroby połączoną z chemioterapią - mówi dr Pisula, pod którego opiekę trafił chory. Lekarz szukał jednak ratunku. Radził się lekarzy z Kliniki Chirurgii na ul. Francuskiej w Katowicach. Dzwonił do Warszawy. Wszędzie wskazywano na to, że nowotwór jest już zbyt rozległy, by stosować standardowe leczenie. W końcu dr Pisula znalazł jednak ratunek. W Szpitalu Dzieciątka Jezus w Warszawie stosuje się metodę termoablacji, czyli wypalenia ognisk nowotworowych. Zgodzili się przyjąć pana Stanisława.
4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.