Pogromca łańcucha?
Na dodatek był za ciężki dla motocykli sportowych, dlatego królował w maszynach turystycznych. Teraz wszystko się zmienia. Na motocykle wsiada coraz więcej ludzi z małym doświadczeniem i coraz więcej kierowców poszukujących wysokiego komfortu jazdy. Dla nich nie ma niczego kultowego w tym, że przy przyspieszaniu i podczas ujęcia "gazu" pojazd reaguje dziwnym zachowaniem tylnego zawieszenia. Motocykl albo "przysiada" albo "podnosi się", powstaje wrażenie usztywniania się lub mięknięcia charakterystyki tylnego zawieszenia. Po prostu przeszkadza to w precyzyjnym prowadzeniu jednośladu, utrudniając utrzymanie założonego toru jazdy. Istnieje zatem pewne zagrożenie bezpieczeństwa, na które doświadczeni kierowcy szybko reagują odpowiednim zachowaniem, a przede wszystkim zachowują spokój. Ale to, co doświadczonego kierowcę może wręcz cieszyć, nowicjusza doprowadza do pasji. Jest jeszcze problem motocykli z wzdłużnym ustawieniem wału korbowego silnika i wałem w napędzie tylnego koła. Mają one tendencję do silnych, bocznych pochyleń przy zmianie obciążeń silnika. Takimi zjawiskami zajęło się wcześniej niemieckie BMW, teraz zrobili to również Włosi w Moto Guzzi.
4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.