Narzekali częstochowianie na chodnik al. Kościuszki, po wykopkach robionych przez gazownię pozbawiony miejscami kostki. Szczerby uzupełniono, i to w terminie, jaki zapowiadał Miejski Zarząd Dróg i Transportu, czyli do końca listopada. Bardzo się brukarze sprężali, np. w środę jeszcze o godz. 20.30 ubijali ziemię, na której spoczęły potem kostki. W czwartek przed południem trwało fugowanie piaskiem, w piątek już tylko spora jego ilość na chodniku świadczyła, że trwał tu jakiś remont.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp