Akcent węgierski pojawia się już przy pierwszym śniadaniu. Makłowiczowie zaczynają dzień od kawy i rogalików, najchętniej z dżemem morelowym z Kecskemétu. Na przekąskę lubią przegryźć małą, okrągłą papryczkę alma, jabłkową, faszerowaną kiszoną kapustą, albo plasterek węgierskiego salami.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp