Decyzję, by w 2019 roku spróbować nowych, hodowlanych grzybów ozdobionych chrupiącą posypką z glonów albo ukisić kalettes, każdy z nas podejmie osobiście. Nie jest prawdą, że ulegamy trendom, że ktoś gdzieś je wyznacza i w sprytny sposób nam narzuca. Kreujemy je sami. I dopiero, gdy po czasie okazuje się, że enoki i eryngi zapełniają półki osiedlowych spożywczaków, a do hot dogów na stacjach benzynowych pojawiają się glonowe posypki, wypada przyznać, że spece od przepowiadania przyszłości mieli rację.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp