Sadłocha będzie mieszkał w Schille Park niedaleko Chicago. O tym, że resztę życia spędzi za oceanem, zadecydował przypadek. Rok temu za namową brata Rafała wziął udział w loterii wizowej. - Znając moje szczęście, myślałem, że nic z tego nie będzie. A tu proszę, udało się - z niedowierzaniem kręci głową hokeista z Sosnowca.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp